Mógłbyś może podać przykłady "kulawych" określeń w zarządzaniu pakietów?
Siur. Odnośnie TYLKO zarządzania softem i ze zmęczonej na dziś pamięci:
- "nieinstalowalni/instalowalni dostawcy" - to chyba moje ulubione
(już do tej pory wywaliłem tego sporo, ale niestety nie wszędzie ;-)
),
- w ogóle kwestia spełniania, rozwiązywania zależności, by uniknąć
nieszczęsnych "dostawców",
- tym bardziej, że jest używane w lokalizacji openSUSE na "vendor"
"dostawca" właśnie,
- "service" jako "usługa", gdy nią akurat nie jest: "repository -
local or remote directory containing packages and various package
information (package metadata). Repositories were formerly known as
installation sources , services or catalogs). "
- ostrożniej z "medium instalacyjnym", bo to u nas najczęściej
"nośnik", a niekoniecznie "źródło instalacji" (i nie ma wtedy
problemu: lokalne, zdalne, na płycie, czy w katalogu).
Akurat czekam na odesłanie bieżących tłumaczeń, wtedy Piotrek
Krakowiak mi podeśle całość aktualnej lokalizacji, bym mógł w niej
lepiej poszukać i jakoś zestawić problemy (spróbuję, nie wiem, czy się
uda).
A "wzorce" są do bani bo:
"pattern - represents a group of packages. For example an Http Server
pattern would have the dependencies defined so that all packages
needed to run and manage an http server would have been triggered for
installation when upon installing the pattern"
Czy to znaczenie w ogóle dotyka polskiego "wzorca"? Vulgo "grupa
pakietów" to "wzorzec"?!
SJP:
wzorzec
1. <